Kronika doświadczenia misyjnego
Akademickiego Koła Misjologicznego w "Domu Pokoju"

12.08.2013

11 sierpnia (niedziela) - "Ta ostatnia niedzielaaa..."

Czas wypełniony obowiązkami szybko płynie. Tak też nadeszła ostatnia niedziela naszego doświadczenia misyjnego na Górze Oliwnej. Rozpoczęliśmy dzień wspólną jutrznią o godz 8.00. Towarzyszył nam widok budzącej się Jerozolimy...
Następnie o godz 9.00 wyruszyliśmy z Home of  Peace naszą ulubioną drogą :)

Dotarliśmy na Plac Świątynny, który jest jednym z największych obszarów sakralnych na świecie. W czasach biblijnych wzgórze to nosiło nazwę Moria. W starożytności znajdowała się na jego terenie Świątynia Jerozolimska, najświętsze miejsce judaizmu. Obecnie jest to święte wzgórze dla muzułmanów: Kopuła na Skale i meczet Al-Aksa. Zatem zagłębiając się w historię tego miejsca, już widzimy "mieszankę religijną"...
Wejście na Plac Świątynny dla turystów to drewniany tunel nad placem przy Ścianie Płaczu. Mogliśmy zatem zobaczyć modlących się Żydów, a za chwilę po przejściu przez tunel, zobaczyć modlących się Muzułmanów...
Modlący się ortodoksyjni Żydzi

Żydowscy żołnierze przy Ścianie Płaczu




Tunel prowadzący na Plac Świątynny Muzułmanów










W czasie wędrówki ulicami Starego Miasta natknęliśmy się na widzianą wczoraj na filmie "Boso przez świata" W. Cejrowskiego bramę oddzielającą dzielnicę żydowską od arabskiej. Na zdjęciu widoczne są różnice pomiędzy dzielnicami: żydowska- czysta, sklepy drogie, klimatyzowane ulice, a arabska to dosłowny chaos, mieszanka barw i produktów niekoniecznie najlepszej jakości oraz wszechobecnych śmieci.


Dziś uczestniczyliśmy we Mszy Św. w języku arabsku. Mimo tego, że nie znaliśmy słów to głęboko poczuliśmy wspólnotę katolików w Jerozolimie. Dziewczyny znały również słowa pieśni po polsku, którą zespół muzyczny śpiewał w j. arabskim. Ks Maciej oraz klerycy uczestniczyli w Eucharystii rano w Home Of Peace. 
Kazanie

 Po Mszy zaproszono nas do salki parafialnej, gdzie wypiliśmy kawę i wodę oraz porozmawialiśmy i pożegnaliśmy się z br Jordanem OFM, który wiele nam pomógł podczas naszego pobytu w Jerozolimie, udzielając cennych wskazówek i porad. 


W czasie powrotu do domu część z ekipy w składzie: Ania, Zosia, Paulina i Rafał udali się nieco dłuższą, mniej stromą i mniej męczącą drogą na Górę Oliwną. Jest to kręta droga przez park. Wróciliśmy do domu mokrzy, ponieważ złapał nas właśnie tam deszcz... a wręcz ulewa :)



Po obiedzie był czas wolny. Jedni poszli na zakupy, a inni udali się na zwiedzanie Jerozolimy, miejsc, które kolejny raz chcieliśmy zobaczyć. Niektórzy poszli do Getsemani, inni odprawili indywidulanie Drogę Krzyżową  i poszli na procesję prowadząną przez franciszkanów w Bazylicie Grobu i Kalwarii. Inni szukali ostatnich podarunków, czy byli w Starym Domu Polskim itd.


Ania, Madzia i Rafał natknęli się także na klasztor koptyjski. Było to niecodzienne przeżycie zajrzeć do celi mnichów.
Wejście do celi mnicha

Wejście za klauzurę
O godz 21.00 rozpoczęła się adoracja. Najpierw była ona prowadzona przez Ks. Macieja oraz naszego Home Of Peace'owego grajka Bartka, a później aż do północy każdy indywidualnie mógł adorować Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Była to okazja do podsumowań, przemyśleń, ale także wielbienia Boga wspólnym śpiewem kanonów z Taize. 

"Adoramus te Christe benedicimus tibi, quia per crucem tuam redemisti mundum, quia per crucem tuam redemisti mundum."
Adoracja w kaplicy w Domu Pokoju


Home Of Peace'owy grajek Bartoooosz Roooojna

Ania

1 komentarz:

  1. Piękny wpis i śliczne zdjęcia. Dziękuję. Czuję się tak jakbym z Wami była w Jerozolimie. Do zobaczenia wkrótce!

    OdpowiedzUsuń