Dzień jak zawsze rozpoczął się od tego, co najważniejsze,
czyli Eucharystii, na której znów było nas więcej, bo z urlopu wróciła s.
Szczepana! :)
Potem śniadanie i do pracy, którą tym razem były nasze
ulubione murki! Podzieleni na 3-osobowe zespoły wyruszyliśmy do walki z nimi i
do obiadu udało się skończyć, co ogromnie nas ucieszyło ;)
A po obiedzie kolejne zadania do wykonania, czyli - sprzątnięcie bawialni i kaplicy, dekorowanie muru płytami (czyli zabawa w murarza), naszywanie numerków na pościele i prześcieradła, malowanie płotku,... Tak więc dużo się działo :)
Po kolacji też było ciekawie, bo wybraliśmy się do dominikanów na zaproszenie br. Piotra OP, którego poznaliśmy w piątek. Kościół zbudowany jest w miejscu ukamieniowania św. Szczepana. Mieliśmy możliwość wspólnej modlitwy nieszporami (wprawdzie były w języku francusku, ale każdy z nas śledził tekst psalmów w swoim polskim brewiarzu). Potem diakon pokazał nam kościół (wraz z mozaikami z IV wieku!), opowiadając sporo ciekawych historii. Do tego mieliśmy możliwość wejścia do OGROMNEJ biblioteki, pełnej unikatowych książek, niektórych niesamowicie starych (widzieliśmy np. księgi z XVII wieku), z której może korzystać tylko wąskie grono doktorantów. Było to bardzo ciekawe doświadczenie i bardzo dziękujemy bratu za poświęcenie nam swojego czasu :)
Pozdrawiam was serdecznie z Polskich Tatr upal taki sam słońce grzeje nie milosiernie tylko górki trochę większe no i do modlitwy wzywa cisza a nie delikatnie wkurzajacy pan z megafonu ;-) P.S. pamietajcie o H2O !!!
OdpowiedzUsuń