Jest to kolejny dzień naszego zwiedzania. Siostra Lidia
żegnając się z nami powiedziała : ”Miejcie oczy szeroko otwarte”.
Po przejechaniu 5 cm nasze oczy otworzyły się bardzo
szeroko, gdyż zorientowaliśmy się, że po wczorajszej podróży auto chłopaków nie
jest do końca sprawne. Dlatego nasza podróż zaczęła się od naprawiania auta
jeszcze przed Domem Pokoju.
Po wyczerpującej akcji wyruszyliśmy w drogę. Najpierw
dotarliśmy do Cezarei Nadmorskiej, gdzie postanowiliśmy zwiedzić Park, w którym
znajdują się starożytne łaźnie, hipodrom, ruiny pałacu itd.
Jednak największą atrakcją była Ela, która cudownie
zaśpiewała w Teatrze. Dzięki temu zdobyła nowych fanów, nie tylko wśród nas.
Zmęczeni upałem postanowiliśme wykąpać się w Morzu Śródziemnym przy akweduktach. Z wody nagle wynurzyły się rzadko
spotykane syreny!!
Po kąpieli nadszedł czas na wspólne zdjęcia.
Kolejnym naszym punktem docelowym był Nazaret. Tam w kościele
Zwiastowania mieliśmy mszę. Osoby, które miały widoczne kolana musiały założyc specjalny strój.
Po mszy udaliśmy się do kościoła św. Józefa.
Wyruszając na Górę Tabor (miejsce naszego noclegu)
postanowiliśmy wstąpić do Kany Galilejskiej. Znajduje się tam kościół
Pierwszego cudu Jezusa. O godzinie 18 jest on zamykany, a my około godziny 19
dopiero wyruszaliśmy z Nazaretu. Mimo wszystko postanowiliśmy zatrzymać się na
małe zakupy, aby kupić np. wino. Podczas gdy inni robili zakupy Ania z Madzią
pełne nadziei zaczęły walić do bram kościoła, niestety bez żadnego skutku. Gdy
już traciły wiarę, naglę przyjechał samochód, z którego wysiadła siostra
zakonna i powiedziała, że nas wpuści. Wszyscy ochoczo i z wielką radością
poszliśmy się pomodlić. To jest przykład, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych!
Gdy dotarliśmy na Górę Tabor, szybko zjedliśmy kolację, gdyż
dla osób chętnych było spotkanie z osobami ze wspólnoty – World X, u których
spaliśmy. X oznacza matematyczną niewiadomą, która jest odwzorowaniem życia
każdego człowieka, które jest pełne niewiadomych. Dowiedzieliśmy się, iż
zajmują się oni osobami uzależnionymi od wszelkich pokus tego świata (nie tylko
od alkoholu, czy narkotyków, ale także np. od facebooka, TV…). Mogą się tam
zgłaszać również osoby, które mają ochotę pobyć w wspólnocie. Następnie każdy z
nas poszedł spać, kołysany chrapaniem „Wujka”.
Paulina
Piękna sprawa z tym niespowiedzianym nawiedzeniem kościoła w Kanie oraz z Eucharystią w Nazarecie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Was wszystkich i czekamy na wpis z niedzieli:)
Niech dobry Bóg Wam błogosławi teraz na tydzień pracy:)
W modlitwie!
Jaro